Co można pić podczas diety IF: Zasady Intermittent Fasting. Opcja 1 (dla początkujących) – post dwunastogodzinny – 12/12. Opcja 2 (dla średniozaawansowanych) – post szesnastogodzinny – 16/8. Opcja 3 (dla zaawansowanych) – post dwudziestogodzinny – 20/4 – “dieta wojownika”. Opcja 4 (dla bardzo zaawansowanych) – post
Moda na aktywność fizyczną rozpoczyna się na przełomie kwietnia i maja. Wakacje tuż tuż, a dodatkowe kilogramy sprawiają, że z niechęcią myślimy o założeniu stroju kąpielowego. Ja uważam, że warto ruszać się cały rok. Nie tylko dla figury, ale przede wszystkim dla dobrego samopoczucia. Więc kiedy plucha za oknem, a perspektywą jest M jak masakra, lub Dziesiąta miłość na Polsacie, wyłączamy głupie seriale, wskakujemy w dres i do roboty!... Wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zacząć, ale uwierzcie mi, warto się przemóc. Skalpel jest to pierwsza płyta Ewy Chodakowskiej. Ja natrafiłam na nią po przejściu przez bardziej wymagające płyty, takie jak np. Killer. Zgodnie z tym, co sama Ewa mówi, dzięki tej płycie nie schudniecie. Rzeźbi ona mięśnie, wydłuża je, wzmacnia, ale nie spali tłuszczyku. Tempo płyty nie jest zawrotnie szybkie, tak że można się spocić i zasapać. Ćwiczymy w średnim tempie, nie ma przerw. Ewa motywuje i mówi kiedy spinać mięśnie brzucha i pośladków. Po przejściu treningów z amerykańską guru fitnessu Jillian Michaels, w treningach Ewy brakuje mi zwrócenia uwagi na technikę ćwiczeń. Wprawdzie powtarza, aby pamiętać, żeby kolano nie wychodziło przed kostkę podczas wypadów, ale dla mnie to za mało. Nie ma wskazówek dotyczących wykonywania ćwiczeń na plecach, a jak wiemy, jest to newralgiczna część ciała wielu z nas. Na pewno moja :) Na plus są ćwiczenia rzeźbiące uda. Kiedy chudniemy, wszystko się zmniejsza, a uda zazwyczaj pozostają takie same. Dzięki Skalpelowi wysmuklimy je. Jeżeli chcemy schudnąć, ćwiczmy przynajmniej trzy razy w tygodniu, plus stosujmy dietę. Te ćwiczenia poleciłabym wykonać dzień po jakimś cięższym zestawie: Killerze lub Total Fitnessie, tak żeby odpocząć, a jednocześnie nie przestawać ćwiczyć. A tutaj przed Skalpelem. Koszulka i spodnie mocno sprane, za to wygodne. Zwróćcie uwagę na obuwie do ćwiczeń, warto zainwestować w dobre buty. Mnie bolały kolana po ćwiczeniach, ale gdy kupiłam lepsze buty, ból znikł. Jak to szło? No i mięśnie brzucha, tak wiem, wszyscy kochamy ten palący ból podczas ćwiczeń. Ja dostałam wypieków z radości. Jeszcze tylko chwila. I można się porozciągać.
Kolega jest niski, chudy i łapę miał jak nadgarstek, ale po prawie miesiącu już coś tam widać, że coś się dzieje. U mnie tak samo, jestem chudy i skromnie zbudowany, po miesiącu siłowni (3 razy w tygodniu, ogólnorozwojowy trening i bez diety) już osobiście zauważyłem minimalne, wizualne zmiany :D Więc coś powoli tam rośnie.
napisał/a: GreenTea. 2013-03-09 14:55 Hej :) Zakładam ten temat gdyż nadchodzi wiosna i pewnie każda z nas, każdy z nas chciałby popracować troszkę nad wymodelowaniem figurki, a jak wiadomo od samego siedzenia cud się nie stanie :P Ja po dwóch dniach przyglądania się bliżej treningom Ewki z płyt: - "Totalna metamorfoza w 4 tygodnie" - potocznie "SKALPEL" - "Spalanie i modelowanie - minus 600 kcal w 40 minut" - potocznie "KILLER" - "Turbo spalanie" - potocznie "TURBO" - "Trening z gwiazdami" - potocznie "DUETY" stwierdziłam, że czas wziąć się za siebie :) U mnie nie tyle problemem jest nadwaga co raczej brak masy mięśniowej a zbytnia ilość tłuszczyku w niektórych partiach - u mnie głównie są to uda, pośladki i brzuszek! LENISTWO - ot przyczyna!!! :P Zamierzam skończyć z tym raz na zawsze a Wy jak tam to wygląda u Was? Czy sądzicie, że ten temat jest potrzebny? Chciałabym się z Wami dzielić moimi rezultatami, przemyśleniami, chciałabym, żeby ten temat działał MOTYWACYJNIE na mnie jak i na Was :) Razem raźniej czyż nie?! ;) Miałam zacząć treningi od poniedziałku, ale tak się zmobilizowałam i nakręciłam, że zaczęłam już dziś - i tak jestem po pierwszym SKALPELU, który mam zamiar kontynuować przez pierwsze dwa miesiące 6 dni w tygodniu, by później zatąpić go kolejno KILLEREM i TURBO a następnie, gdy już uda mi się osiągnąć zamierzone efekty będę ćwiczyła te treningi zamiennie - jestem mega pozytywnie nastawiona póki co, pierwsze endorfinki uwolnione - a to najlepsza motywacja do następnych treningów :) Buziaki pozdrawiam Was :) [ Dodano: 2013-03-09, 16:53 ] Ktoś już ćwiczył razem z Ewką? Macie jakieś efekty? Pochwalcie się :) [ Dodano: 2013-03-11, 10:46 ] Pierwszy, drugi i trzeci trening SKALPEL zaliczony :) Motywacja wciąż rośnie wprost proporcjonalnie z uwolnieniem endorfinek :) Stopniowo będę przeplatała KILLERA i TURBO a dodatkowo Mel B - nogi, brzuch, pośladki ;) Jestem zawzięta, liczę na pierwsze efekty po miesiącu:) Raz w miesiącu będę sprawdzała obwody centymetrem ;) [ Dodano: 2013-03-11, 16:43 ] Ja dopiero zaczęłam, chyba też mnie natchnęła powoli nadchodząca wiosna a zaraz za nią sezon bikini - ćwiczę dopiero od 3 dni! Dwa pierwsze robiłam sam skalpel. A dziś po skalpelu dorzuciłam jeszcze ćw. na pośladki Mel B. i ćw. na brzuch Mel B. na sam koniec ćw. rozluźniające i rozciągające Me B. - łącznie trening trwał: 40+10+10+6= 66 min Przez najbliższe dwa tygodnie zamierzam tak właśnie ćwiczyć codziennie, a później może jakaś zmiana albo małe urozmaicenie. Na początku zafascynowałam się Chodakowską - i z niej nie zrezygnuję ale Mel B. to dopiero daje pozytywną energię Motywacja póki co rośnie, wprost proporcjonalnie do uwalnianych podczas ćwiczeń endorfinek :)
Chodzi tutaj o nieustanne sięganie po produkty spożywcze, czego efektem jest brak możliwości usuwania toksyn z organizmu. Nasz żołądek nie nadąża z trawieniem. 2. 8 godzin bez jedzenia. 8 godzin bez jedzenia, chociaż może wydawać się niezdrowe, prowadzi do podkręcenia przemiany materii. Spada dzienne spożycie kalorii i dochodzi
O treningu Ewy Chodakowskiej słyszała już chyba każda Polka. Systematyczne ćwiczenia pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów, modelują sylwetkę, a przede wszystkim pozwalają poczuć się lepiej w swoim ciele. Najlepsze jest to, że na efekty wcale nie trzeba długo czekać! Pierwsze rezultaty widać już bowiem po około 2 tygodniach. Jesteś ciekawa, na czym polega słynny skalpel Chodakowskiej? Zapraszamy do lektury! Ewa Chodakowska o domu w Atenach: „To marzenie wydawało się nieosiągalne”. Tak mieszka gwiazda! Czym jest Skalpel Ewy Chodakowskiej? „Chodakowska skalpel” – to jedno z najpopularniejszych haseł, które Polki wpisują w wyszukiwarkę internetową. Nic dziwnego – wszystkie chcemy wyglądać młodo, zgrabnie i seksownie. Niestety pozbycie się zbędnych kilogramów wcale nie jest jednak proste. Diety, ćwiczenia, szereg wyrzeczeń – nie zawsze wystarczą. Ze skalpelem jest jednak inaczej. Opracowany przez Ewę Chodakowską trening wydaje się być naprawdę skuteczny. W czym tkwi jego siła? Ogromną zaletą skalpela jest jego dostępność – ćwiczenia możesz wykonywać w dowolnym miejscu – w domu, w sali fitness, w pojedynkę lub z koleżankami. Trening trwa 40 minut i obejmuje stosunkowo proste ćwiczenia. Nawet jeśli przez długi czas nie podejmowałaś żadnej aktywności fizycznej, powinnaś bez trudu poradzić sobie z proponowanymi ćwiczeniami. Zadania składające się na trening są dobrane w taki sposób, by mogły angażować całe ciało, a nie jedynie wybrane partie. I choć ćwiczenia wydają się proste, działają naprawdę intensywnie – stąd szybkie efekty. Obliczono, że podczas jednego treningu możesz spalić nawet 450 kalorii! Jakie są zasady treningu z Chodakowską? Skalpel to trening o wysokiej skuteczności. Byś jednak mogła cieszyć się upragnionymi efektami, musisz przestrzegać pewnych zasad. Ćwiczenia wykonuj dokładnie – jeśli nie masz kondycji i dotrzymanie kroku trenerce sprawia Ci trudność, to wykonaj mniej powtórzeń, ale zadbaj o ich dokładność. Zwróć uwagę na tempo i oddech – w treningu nie chodzi o to, by nabawić się dławiącej zadyszki. Oddychaj i dotleniaj mięśnie, pamiętaj o równym tempie. Wówczas ćwiczenia staną się przyjemnością, a Ty bez problemu dotrwasz do końca treningu. Zadbaj o regularność – skalpel to trening, który pobudza do pracy wszystkie mięśnie – nie musisz jednak wykonywać go codziennie. Wystarczą 3 sesje treningowe w ciągu tygodnia, byś mogła cieszyć się znakomitymi efektami. Ćwiczenia wykonuj co drugi dzień – dłuższe przerwy nie są wskazane. Zadbaj o dietę – chcesz cieszyć się piękną sylwetką? Ćwiczenia nie wystarczą. Doskonałym partnerem treningów będzie zbilansowana dieta bogata w witaminy i mikroelementy. Jak ćwiczyć skalpel Ewy Chodakowskiej? Po pierwsze cały trening powinien trwać około 40 minut. Obowiązkowo powinien rozpoczynać i kończyć się ćwiczeniami rozciągającymi. Przed przystąpieniem do ćwiczeń właściwych pamiętaj o rozgrzewce – dzięki niej, Twoje ciało spokojnie wejdzie w rytm treningu. Rozgrzewka powinna trwać ok. 5 minut, a każde ćwiczenie ok. 30 sekund. Przykładowe ćwiczenia składające się na rozgrzewkę: marsz w miejscu, pajacyki, wymachy ramion, wymachy nóg do przodu, wypady nóg, półprzysiady Po wykonaniu rozgrzewki przejdź do ćwiczeń na brzuch, a następnie na uda, ramiona, pośladki. Cały trening zakończ ćwiczeniami rozciągającymi. Przykładowe ćwiczenia, które znajdziesz w filmikach instruktażowych to: brzuszki, unoszenie bioder w pozycji leżącej, przysiady ze wspinaniem na palce, unoszenie bioder w leżeniu bokiem, wykroki i wypady. Efekty ćwiczeń ze skalpelem Chodakowskiej Nic tak nie motywuje do dalszych ćwiczeń, jak realne wyniki. Na jakie rezultaty możesz liczyć na różnych etapach treningu z Ewą Chodakowską? Po 2 tygodniach: Polki pokochały trening opracowany przez Ewę Chodakowską dlatego, że jest skuteczny i że na efekty nie trzeba długo czekać. Pierwsze rezultaty zauważysz już po 2 tygodniach. Choć ćwiczenia nadal mogą powodować ból mięśni, to ciało stopniowo zacznie przyzwyczajać się do intensywnych treningów. Skóra stanie się bardziej napięta i jędrna, pośladki wyraźnie się uniosą, a w obwodzie brzucha i ud stracisz już pewnie pierwsze centymetry. Po 4 tygodniach: po 4 tygodniach intensywnych ćwiczeń możesz zauważyć utratę do 10 cm w obwodzie brzucha i wyraźne zmniejszenie obwodu ud. Po tym czasie cellulit powinien praktycznie zniknąć. Regularne treningi sprawią, że odzyskasz dobrą formę, a wykonywanie kolejnej serii ćwiczeń nie będzie już dla Ciebie wielkim problemem. Jeśli oprócz ćwiczeń dodatkowo stosujesz zdrową dietę, to po miesiącu zauważysz poprawę ogólnego wyglądu skóry i poprawę samopoczucia. Odzyskasz energię i radość życia. Po 7 tygodniach: jeśli dotrwasz do tego etapu (mamy nadzieję, że tak właśnie będzie!), to po tym czasie zauważysz, że Twoja sylwetka jest już wyraźnie wyrzeźbiona. Płaski brzuch, wyraźnie zarysowane mięśnie, silne i zgrabne nogi, jędrne pośladki – każda z nas marzy o takim wyglądzie. Dzięki treningom Twoja skóra odzyska jędrność i blask, a Ty staniesz się zrelaksowana i pełna energii. Chyba warto, prawda? Skalpel a dieta. Czy jest ważna? Smukłe i jędrne ciało? Marzenie każdej kobiety! By cieszyć się piękną sylwetką, nie wystarczy jednak restrykcyjna dieta. Warto dodać do niej ćwiczenia fizyczne – wówczas efekt będzie trwały. Podobnie jest z treningami. Nawet skalpel Ewy Chodakowskiej nie przyniesie zachwycających rezultatów, jeśli zapomnisz przy tym o zdrowym odżywianiu. Jak jeść, by na dłużej cieszyć się piękną sylwetką? Ewa Chodakowska proponuje zjadanie 5 zbilansowanych posiłków dziennie. Koniec z objadaniem się wieczorem, słodkimi przekąskami i jedzeniem na mieście. Włącz do swojej diety warzywa, owoce, jogurty, koniecznie pamiętaj też o wypijaniu odpowiedniej ilości wody i obserwuj, jak kilogramy znikają. Marzysz o pięknej sylwetce? Wcale nie musisz kupować drogich karnetów na basen czy siłownię. Spróbuj treningu opracowanego przez Ewę Chodakowską i ciesz się pierwszymi efektami już po 2 tygodniach. Smukła sylwetka na lato? Bierz się do pracy! Ze skalpelem masz szansę wyglądać jak z okładek najlepszych magazynów.
Dieta ketogeniczna efekty po miesiącu Chcę wypić 1 miesiąc tabletek Li na odchudzanie, muszę schudnąć 6-7 kg., Jem normalnie latem i wiosną, a zimą jest w jedzeniu, właśnie przeczytałem streszczenie, skonsultowałem się z aptekami, mówią, że nie ma w nich nic strasznego i szkodliwego, wtedy ciężar się nie trzyma, musisz sam go utrzymać
zapytał(a) o 21:35 Jakie będą efekty w około 1 miesiąc z 'skalpelem' Ewy Chodakowskiej (bez diety) ćwiczę przynajmniej 5 razy w tygodniu czasem zrobie killera albo turbo ale rzadko nie stosuje diety (ale nie obżeram się) i staram się nie jeść po 18/19 godz. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:50 nie do końca wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz po takim pytaniu - musisz poczekać miesiąc i sprawdzić. Niepotrzebnie ćwiczysz tak chaotycznie, złap się jednego programu i się go trzymaj. A jakie będą efekty najlepiej spytaj Pani Ewy, w końcu to jej pomysł a nie nasz ;) chodzi np. lekko podniesione pośladki itp. ;p (pytam raczej osobyy które może wykonywały podobne treningi ;) Uważasz, że ktoś się myli? lub
Schudnąć bez diety i bez ruchu raczej sienie da. Zmiana nawyków żywieniowych to ponoć klucz do sukcesu. Podobnie ma się sprawa ze zwiększeniem aktywności fizycznej. Ja nie mam głowy do gotowania a co dopiero zdrowego, z tego powodu dla mnie wyjściem są cateringi dietetyczne, jest ich kilka na rynku jak na przykład Wygodna Dieta.
Wiem, że jestem bardzo krytyczna i wymagająca, czasem może nawet zbyt autorytarna, oby nie despotyczna. Jestem twarda babka i negocjacje ze mną do najlżejszych nie należy. Dużo autokrytyki wylewam na samą siebie każdego dnia, ale jako Nieidealnaanna równocześnie okazuje sobie samej dużo uczucia i wyrozumiałości. Trochę jak rozdwojenie jaźni, ale to cała ja. Autokrytyka impuls do zmian Myślę ostatnio intensywnie o moim blogowym dziecku i tak rozkminiam, co by tu ulepszyć, zmienić, wprowadzić. Dostrzegłam, że w kategorii „Dla ciała i ducha” bardzo mocno zaniedbałam aktywność fizyczną i właściwie nie wiem z jakiego powodu. Nawet będąc w ciąży do ostaniach dni chodziłam na gimnastykę, bieżnię i basen, także ze sportem rozwodu nie wzięłam. Co prawda lata świetności, kiedy miało się żelazną kondycję i stalowe mięśnie są za mną, jednak od miesiąca solidnie pracuję nad tym by być lepszą wersją siebie – właściwie najlepszą w życiu. Skalpel pierwszy krok do sukcesu Przewrotnie użyłam dziś tytułu: lepsze ciało bez skalpela. Miałam na myśli brak interwencji chirurgicznej w naszym pełnym niedoskonałości ciele. U każdego coś się znajdzie: za mały biust lub za duży, krzywe zęby, krótkie nogi, odstające uszy, oponki, boczki, wady postawy itd. nie ma sensu zbyt szczegółowo się na tm koncentrować i załamywać ręce. W przypadku niedoskonałego ciała zostaje nam trening i odpowiednia dieta. Po porodzie, a właściwie po skończonym połogu postanowiłam zrobić coś ze swoim ciałem. Ciąża dużej szkody nie narobiła bo przytyłam raptem 9 kilo, jednak przerwanie regularnych treningów judo, grzeszki żywieniowe i chora tarczyca znacznie przyczyniły się do nadwagi. Nieidealna jako królik eksperymentalny Szczerze mówiąc od kiedy dowiedziałam się o mojej chorobie Haschimoto, która powoduje upośledzenie metabolizmu, konsekwencji problemy z wagą była dosyć zdemotywowana do podjęcia jakiejkolwiek próby zrobienia coś ze sobą samą. Czułam się rozżalona, że trzynaście lat treningów i dyscypliny żywieniowej przyniosły wymierne efekty i niestety właśnie przez cholerną, niewspółpracującą tarczycę. Ile razy czułam żal, że mimo tego iż jem niewiele, regularnie i ćwiczę nadal jestem kulką. To niesprawiedliwe! Tak sądziłam, że to niesprawiedliwe jeść zdrowo, ćwiczyć i nadal wyglądać źle. I pewnie dalej bym tak użalała się nad sobą, gdyby nie przemówiła do mnie moja wewnętrzna optymistka: Ania spróbuj, na spokojnie, daj sobie czas, wprowadź małe zmiany krok po kroku. Pojawienie się Zuzy na świecie najlepszy impuls do zmian Pamiętam jak tuż przed porodem popijałam sobie piwo bezalkoholowe i zajadałam chrupki duszki do filmu, mówiąc do męża że to ostatni raz, bo od narodzin Zuzy robimy rewolucję w naszym życiu. Słowo się rzekło i tak było. Zaczęliśmy od wywalenia z naszej diety białej mąki, zastąpiliśmy wszystko mąką pełnowartościowa. Pożegnaliśmy jedzenie na mieście, słodycze, słone przekąski. Szukaliśmy alternatywy w zdrowych produktach i zaczęliśmy jeszcze bardziej dbać o to, co pojawia się na talerzu. Dieta karmiącej mamy jest na tyle eliminująca, że znacznie ułatwia sprawę. I tak dwa tygodnie po porodzie wzięłam się za pierwszy trening z Chodakowską… Poćwiczyłam kilka razy i zaszkodziłam sobie. Musiałam cierpliwie poczekać do końca połogu i tak właśnie od miesiąca wstąpiłam do sekty Ewy… 24 razy ze Skalpelem w ciągu miesiąca Zaczęłam ćwiczyć z Ewą dla eksperymentu, czy faktycznie jej trening coś da? W spektakularne diety cud nigdy nie wierzyłam. I zaczęłam jechać ze Skalpelem 40 minut dziennie od poniedziałku do piątku. Jako mama karmiąca nie mogę sobie pozwolić na ostre obcięcie kalorii, więc jem 4-5 posiłków dziennie, racjonalnie w miarę zdrowo i tyle. Ale, ale nie obyło się bez ciasta na ślubie i chrzcinach, Karmi na grillu piłam i lody raz w tygodniu też konsumowałam… Jako straszny łasuch zawsze znajdę jakąś okazję do zasłodzenia sobie życia. I mimo tego, że po pierwszych treningach tyłek mi drętwiał, uda bolały jak diabli, a przy wstawaniu z łóżka mój brzuch dawał o sobie znać, jechałam ze Skalpelem nadal… Raz z większą chęcią, raz z kryzysem, z wiarą, bez niej, ale wiedziałam, że ten jeden,pieprzony, testowy miesiąc mam wytrzymać choćby nie wiem co. W ciągu miesiąca udało mi się zaliczyć w sumie 28 treningi – myślę, że jak na mamę całkiem nieźle. 24 razy zrobiłam Skalpel, raz Turbo wyzwanie również Ewy. Zaliczyłam jeden trening obwodowy na siłowni i pierwszy rozbieg. W przypadku treningu „Mokra koszulka” Vilduś odpadłam po połowie… 15 centymetrów mniej w ciągu 30 dni! Nie wiem czy to dużo, czy też nie zrzucić 15 cm w sumie z całego ciała w miesiąc. Tyle właśnie w sumie ubyło mi z talii, bioder, brzucha i ud. Dla mnie sprawa jest prosta: systematyczny trening z ćwiczeniami Ewy naprawdę działa. Nawet jeśli nie jesteś na ujemnym bilansie kalorycznym twoje ciało i tak się wysmukli. Piszę o tym, żeby cię zmotywować (nie koniecznie do odchudzania), ale do tego byś zrobił to o czym od dawna marzysz. W moim odczuciu dobra kondycja i zdrowe zadbane ciało to bardzo ważna rzecz. Jako były sportowiec tym bardziej odczuwam zażenowanie obecną formą, jaką reprezentuję. Ale nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem i zniechęcać się różnymi przeciwnościami losu. Piszę to do ciebie, po to żeby wygnać z ciebie twojego wewnętrznego leniuszka. Tak leniuszka który zaniedbuje swoje sprawy, marnotrawi czas i daje by jego życie przepływało mu przez palce w jednym bezsensie. Nieważne, czy twój wewnętrzny leniuch uniemożliwia ci zmianę pracy, związku lub zadbanie o ciało. Być może od dawna nosisz się z decyzją naprawienia stosunków z rodzicami, pogodzenie z kumplem ze szkolnych lat, czy od dawna obiecałeś żonie zrobić porządek w garażu. Nieważne jaki masz cel, ważne żebyś go w końcu zrealizował. Plusy i wady Skalpela Gdyby jednak ktoś zainteresował się ćwiczeniami z Ewą podaję wam w pigule najważniejsze informacje na temat tego programu. Plusy: – ćwiczenia są łatwe i może je wykonywać prawie każdy nawet jeśli wcześniej nie ćwiczył, – program trwa tylko 40 minut, – można ćwiczyć w domu: potrzebujesz tylko dostęp do Internetu, buty, sportowy strój, kawałek podłogi i wodę, – już po miesiącu widać pierwsze efekty. Wady: – ćwiczenia nie są doskonałe, w trakcie ich wykonywania może pojawić się ból szyi, – osoby, które mają problem z kolanami mogą odczuwać po Skalpelu dyskomfort, – trening jest dosyć statyczny i monotonny, może się szybko znudzić, – widoczny efekt po miesiącu to minimum 3 treningi Skalpela w tygodniu. Lepsze ciało bez skalpela chirurgicznego w miesiąc jest możliwe, jednak do tego jest niezbędny Skalpel Ewy Chodakowskiej. Trening to nie tylko aktywność fizyczna, ale przede wszystkim codzienna walka z twoim największym wrogiem, czyli twoim lenistwem… Mam nadzieję, że udało mi się kogoś zawstydzić i zmotywować do walki o lepsze jutro. Jako świeża adeptka „sekty Ewy” zachęcam was serdecznie do wzięcia udziału w darmowym, największym wydarzeniu sportowym tego roku, czyli otwartym treningu z Chodakowską w Warszawie, który odbędzie się już za tydzień 20 czerwca. Czekam na ciebie. ****** „Każda mijająca minuta to kolejna szansa, aby coś zmienić.” – film Vanilla Sky
Talia ok. -3cm. Brzuch ok. -1cm. Biodra ok. -1cm. Piszę około, bo tak naprawdę nie wiem czy dobrze się mierzę Za każdym razem wychodzi mi co innego, ale po ubraniach widzę, że mnie ubyło …. Czuję się fenomenalnie. Cellulit mi się widocznie zmniejszył (choć nie zniknął jeszcze w 100%), a ciało stało się bardziej jędrne i zbite.
Trenuję jakiś czas, ale nie widzę zmian, efektów brak, dlaczego?- jest to jedno z częstszych pytań jakie zadajecie mi w mailach,. Rozchorowałam się więc spędzam od dzisiaj więcej czasu przed laptopem! Do mojego intensywnego życia powrócę pewnie za tydzień/dwa:). Temat ten wydaje mi się bardzo ważny, chciałabym byście nie zmarnowały waszego czasu trenując bez efektów. Poniżej przedstawiam powody, które mogą mieć wpływ na brak efektów: 1. Zbyt krótki czas, by zobaczyć efekty Każde ciało ma inną budowę i inny czas po jakim można zobaczyć efekty. Jeżeli nie widzisz w lustrze rezultatów po 2 tygodniach zastanów się nad zrobieniem sobie zdjęć – jestem pewna, że na nich zauważysz więcej niż patrząc codziennie do lustra w poszukiwaniu zmian:). Dodatkowo – ciało zmienia się powoli, we własnym tempie, czasem pierwszym widocznym efektem jest napięcie skóry, którego wcześniej nie było, czasami zmienia się inna część ciała zamiast tej o której marzymy (np. mięśnie łydek stały się widoczne). Bądź cierpliwa – ważne, że trenujesz i zmieniłaś nawyki żywieniowe na zdrowsze – taki tryb życia zawsze zaprocentuje, prędzej czy później. 2. Brak zdjęć Wiem, że powtarzam to na okrągło:) (szczególnie w moich mailach do was), ale dzięki zdjęciom zobaczyłam moje pierwsze efekty, które sprawiły mi ogromną radość! Szukanie efektu w lustrze jest bardzo trudne, widzimy się codziennie – nie potrafimy dostrzec małych zmian, które ukazują się po pewnym czasie. Ja najpierw usłyszałam od innych osób, że schudłam – co mnie dziwiło bo uważałam, że za mało biegam by efekt był naprawdę widoczny. Następnie zaczęłam się denerwować, że wszystkie spodnie wiszą mi na pupie i udach – mogę je ściągać i ubierać bez rozpinania rozporka i guzika! Oczywiście rozciągnęły się przez ostatnie miesiące, ale i tak poleciałam w cm :). Metr – pierwsze trzy miesiące różnica była minimalna, tym bardziej, że budowałam mięśnie więc cm nie zmieniały się za bardzo. Dopiero po zrobieniu zdjęć – zrobiłam WOW. Dlatego czepiłam się tego jak rzep psiego ogona i zawszę będę zachęcać do zrobienia zdjęć! 3. Nieodpowiednia dieta Myślę, że tego nie muszę tłumaczyć. Można pójść w kilka stron: Niedożywienie – tyczy się to kobiet, które myślą, że im mniej jedzenia tym lepiej. Jeżeli zdarzyło Ci się, że czułaś się głodna przed snem, ale poszłaś spać bo nie wolno jeść „po 18″ (NIE MA TAKIEJ ZASADY! NIE POWINNO SIĘ, JEŚĆ NA 2-3 GODZINY PRZED SNEM! JEŚLI CHODZISZ SPAĆ KOŁO 20,21 – wtedy nie ma problemu) – to po pierwsze pewne ciężko było Ci zasnąć, a po drugie doprowadziłaś do tego, że kolejny posiłek organizm potraktował jako jedzenie na „przetrwanie” i prawdopodobnie odłożył na potem. Za każdym razem gdy doprowadzasz się do uczucia głodu – Twój organizm odkłada pożywienie na zapas! W ten sposób nigdy nie osiągniesz pięknej, zdrowej i umięśnionej sylwetki. Do tego: jeśli zdarzyło Ci się zasłabnąć podczas ćwiczeń, mieć nudności czy zawroty głowy – koniecznie udaj się do lekarza i powiadom go o tym, że jesteś na diecie, opisz mu swoją dietę i razem ustalcie co powinnaś zmienić! Posiłek powinien być na tyle wartościowy by dać nam wystarczająco energii podczas treningu! Dlatego zbyt małe ilości jedzenia są bardzo niebezpieczne! Przejedzenie – po prostu tak Ci smakowało, że zjadłaś za dużo:). Oj – to jest moja pięta Achillesa! Czasem jak ugotuję coś pysznego, lub zrobię pyszną sałatkę – jem zbyt szybko i za późno przystopuję! A potem cierpię – muszę się położyć i czekać aż mój żołądek poradzi sobie z zbyt dużą ilością jedzenia jak na jego rozmiary. Oczywiście tym sposobem rozszerzam żołądek i po kilku takich przejedzeniach mogę go za bardzo rozepchać! Dlatego jemy powoli, nie popijając wodą, delektując się pysznym jedzonkiem. Pamiętamy, że informacja o przejedzeniu dociera po paru minutach! Od 5 do 10 minut. Zbyt dużo lub zbyt mało odpowiednio zbilansowanych składników Częstym błędem jest liczenie kalorii: np. trzymanie się 2000 kcal, ale w przeważającej mierze jedzenie białego pieczywa, mało warzyw, dużo owoców, dostarczanie zbyt dużej ilości węglowodanów, całkowite ograniczenie tłuszczy, minimalne dostarczanie białka i tym podobne rozbicia składników diety. Aby liczyć kalorie należy najpierw dowiedzieć się ile kalorii potrzeba minimalnie spożywać przy treningu, ile w tym należy uwzględnić białek, zdrowych tłuszczy a ile węglowodanów i innych składników. Co kompletnie wyeliminować itd. Zbyt mało kcal! Nie dość, że mało kcal to jeszcze np. dieta nisko tłuszczowa, lub węglowodanowa, lub białkowa itp. Ciało nasze jest bardzo mądre, jeżeli brakuje nam składników, lub zapchałyśmy np. wątrobę poprzez zbyt dużą ilość słodyczy, kawy itd – bardzo szybko zaobserwujemy rezultaty. Nasze ciało zawsze pokaże nam z czym mamy problem – musimy tylko nauczyć się go słuchać! Przykład: wysypki na ciele – najczęściej wątroba, która prosi się o oczyszczenie, tak samo worki pod oczami, ciemne lub żółte powieki – zaprzestań picia kawy, słodkiego – pij codziennie zielone oczyszczające koktajle (z natki pietruszki, selera, do tego dodaj banany i awokado). Jestem niestety teraz w domu rodzinnym więc troszkę zależna jestem od tego co rodzice gotują, aczkolwiek wczoraj zrobiłam mój pierwszy oczyszczający drink:) był pyszny!:P Oprócz awokado, ananasa i natki dodałam grejpfruta i cytrynę. 4. Sam trening siłowy vs sam trening aerobowy Myślę, że każda z was już to wie – ale sam trening siłowy nie wystarczy by spalić tłuszczyk i uwydatnić mięśnie – dlatego jeśli robisz codziennie przysiady/brzuszki/pompki i inne ćwiczenia siłowe to mięśnie wyrobią się pod warstwą tłuszczu, jednak możesz nie zaobserwować dużej różnicy (jakaś powinna się pokazać – w szczególności tam gdzie najmniej miałaś warstwy tłuszczowej. Oprócz treningu siłowego staraj się: biegać, jeździć na rowerze, szybko chodzić, trenować aeroby/cardio na siłowni, jeździć na rolkach/łyżwach, pływaj. To samo działa w drugą stronę – trenując aerobowo nie zobaczysz pięknie zarysowanych mięśni pod znikającą warstwą tłuszczyku – Twoja skóra może brzydko obwisnąć i być mało napięta co sprawi, że w ubraniu będziesz wyglądać pięknie i szczupło – ale w bieliźnie nie będziesz się sobie podobać. Łącz ze sobą oba treningi! 5. W kółko to samo Codziennie trenujesz Mel B? Chodakowskiej filmiki? Skalpel? Albo Jillian? Po miesiącu takich ćwiczeń skakałaś z radości bo były efekty? Jednak minął kolejny miesiąc i kolejny, a efekty przestały być satysfakcjonujące i zauważalne? Oczywiście jest to spowodowane powtarzaniem ciągle tych samych ćwiczeń – w taki sposób nie dajesz mięśniom możliwości na rozwój, a one jak to mięśnie przyzwyczaiły się do regularnego (takiego samego) wysiłku. Filmiki internetowe do ćwiczeń polecam na pierwszy miesiąc, jednak najbezpieczniej jest co tydzień robić inny. Na dłuższą metę takie filmiki są jednak nie efektywne – musiałabyś robić każdy 2 razy po pewnym czasie, lub dokładać obciążenia. Lepiej zrobić krótki trening siłowy – na 3 partie mięśni, co drugi dzień ukierunkowując trening na inne mięśnie. W ten sposób dajesz niektórym mięśniom odpocząć gdy inne pracują. Oprócz tego trening trwa krótko, a zaplanowany jest w taki sposób byś mogła dołożyć obciążenia nie wydłużając czasu treningu lub lekko go wydłużyć gdy nie masz możliwości zmiany obciążeń. 6. Robisz tyle samo przysiadów codziennie Jeśli codziennie robisz 50,60 czy nawet 100 przysiadów (lub pompek, brzuszków itd.) to nie ma szans by mięśnie się uniosły, zwiększyły się, a tłuszcz spalił. Po paru dniach takiego treningu Twoje mięśnie przyzwyczają się do tego (tak jakbyś np. codziennie wchodziła po schodach na 7 piętro- na początku miałabyś zakwasy i czułabyś, że Twoje mięśnie ćwiczą ale po 4 latach mieszkania na 7 piętrze bez windy nie odczuwałabyś kompletnie żadnego efektu od wbiegania kilka razy dziennie na 7 piętro!) Tak samo się dzieje gdy robisz codziennie 200 brzuszków, czy 100 przysiadów. Liczba nie jest ważna – ważne zaś jest, że taką sama liczbę wykonujesz codziennie i oczekujesz efektu! Zwiększaj ćwiczenia (nie o 5 a o 20) i rób co kilka dni dzień bez ćwiczeń :). Na ten moment to jest 6 głównych powodów jakie przychodzą mi do głowy dlaczego możesz nie widzieć efektów. Jeżeli znasz inne powody – podziel się w komentarzu, a chętnie uzupełnię ten wpis o więcej szczegółów i rad:).
. 450 25 420 478 332 297 167 265
skalpel efekty po miesiącu bez diety